Dziś śnił jej się kret, wczoraj żółte zęby i dziury po nich. Porwane na strzępki sny krążą nad nią, bo wyśnić się muszą, taki nocny program, pomimo, iż się zacina na jej wstawanie do małej jej. Wieczorami, zmęczona ustawiczną krzątaniną, aż usnąć nie może, bo może jeszcze coś do przeczytania, zajrzenia, ustawienia, a najwięcej jej się już nie chce, jak wzywa ogromna kołdra snu, a tu jeszcze trzeba naszykować butelkę i wziąć prysznic i wklepać serum Sunific i krem Magnificence z Lierac i jeszcze najgorzej jak trzeba wywiesić pranie, o którym się zapomniało w ciągu dnia. Co jest takiego w praniu, że można je wstawić, a potem jak się je wyciąga, to natrafia na bluzkę małej jej w śliwkowe plamy, które trzeba mozolnie wywabiać plejadą rozpuszczaczy takich plam i to kolejna czynność, którą trzeba wykonać. Wieszanie prania jest absorbujące, podobnie jak segregowanie i chowanie do szaf i szuflad, nie mówiąc o prasowaniu, bo, chociaż lubi, nie prasuje właściwie wcale. Mozolnym jest również wyciąganie naczyń ze zmywarki, kto to lubi, no kto, na pewno nie ona, a trzeba. Codziennie jest jakaś rutyna, czynności, które się wykonuje bo trzeba i kiedy jest się dużo w domu to one są wypełniaczami dnia, a nie tylko czymś, co się przesuwa na później i upycha przed lub po pracy.
Ona po prostu w codziennej rutynie stara się znaleźć zawsze coś nowego, wielki konik polny wisiał na siatce od boiska, mała ona zaczęła wspinać się do stania i była niebywale dzielna pomimo gigantycznego kataru wyciąganego aspiratorem i odkurzaczem, ogród jest pięknie zielony i aż szkoda, że zastygnie w przymrozkowych porankach, oczywiście fioletowe surfinie wciąż szaleją kwiatami, a u ich stóp rosną srebrzyste wrzosy. Nowy kot, srebrny w prążki jak z reklamy Whiskasa za nic nie daje się pogłaskać, ale rozkosznie bawi się myszką i chodzi za nią jak pies. Kolejne wieczory spędzają w laptopach, bo zawsze coś i splatają się potem na jeden supeł w dwa sny i nastaje dzień, kiedy mała ona podnosi główkę i z rozkosznym uśmiechem oznajmia, że jest gotowa na kolejne dziś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz