Najpierw byli Meg i Greg. Pisali razem (www.megigreg.blox.pl), by po latach rozpaść się na dwie połówki i pójść w swoje życia. Zostały litery, słowa, zdania. W niej sączą się one nieustannie, więc przeprowadziła się na inną stronę pisania. O emocjach emocjonalnie i w jej kształcie. O zwykłościach niezwykle. Do zamyślenia choćby bezmyślnie.
20 maj 2018
M 270:
to nie księżyc ją w niewyspaniu trzyma szarpie nocą szarpie snem, budzi,
włącza wirówkę myśli unosi nad łóżkiem nad ziemią podbija staccato
serca rozszerza malachitowe źrenice uśmiecha od rana do nocy, nie
księżyc nie. kto dzień kołuje i nie pozwala na rzeczy konieczność na
pisanie inne niż to najbardziej w jej kolorach. bardzo powoli baardzo
ale jednak tak jest tego pewna bo rok mija odkąd umarła odkąd przestała
oddychać żyła dzięki respiratorom przyjaciół swojej woli pociągom które
rozjeżdżały we wszystkie strony niedobre myśli i nie zostawało z nich
nic. tak jest pewna że gdzieś w głębi w brzuchu pojawiły się larwy
motyli czekają na swoje życie na to czy się obudzą a ona jest pewna że
zaczną wkrótce latać ze rozwiną skrzydła a ona wtedy uniesie się nad
ziemią i zacznie wraz z nimi wirować aż uwierzy że się nareszcie spełnia
to naprzeciw czemu wyszła
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz