Najpierw byli Meg i Greg. Pisali razem (www.megigreg.blox.pl), by po latach rozpaść się na dwie połówki i pójść w swoje życia. Zostały litery, słowa, zdania. W niej sączą się one nieustannie, więc przeprowadziła się na inną stronę pisania. O emocjach emocjonalnie i w jej kształcie. O zwykłościach niezwykle. Do zamyślenia choćby bezmyślnie.
16 kwi 2011
M 44 albo gdzie jest jej port:
poszła z nim na zimną wódkę wódkę do mety cała w koronkach i na obcasach które walczyły z jej stopami i kto tę walkę wygrał dowiedziała się wieczorem tralala śliczna Madzia zmęczona jak pies obładowana jak osioł w warszawie na gościnnych występach umalowała tuzin modelek ucieszyła się że wyszło popatrzyła w jego błękitne oczy już nie jej wybuchnęła śmiechem bo tylko on potrafi wejść tam gdzie nikt daawno nie był a potem ją ta wódka pomimo zjedzonego smalcu zmąciła uwierał szalik buty pulsowały skronie bolały usta od noszenia szminki i szli na przystanek i ona była niemiła wbiła szpile szpady kolce bolących słów a jemu przykro było i jej też i warszawa niemiła i usnęła szybko żeby na nowo przepychać zmęczenie jak wielką kulę która wcale po nocy nie robi się mniejsza i przeprasza przeprasza przeprasza
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz